Disc golf to jedna z tych nowych dyscyplin, obok których nie można przejść obojętnie. Najprościej mówiąc jest to połączenie frisbee, golfa i snookera, a sama gra polega na wrzuceniu latającego dysku do kosza – ale prosto jest tylko w teorii ;).
Gra jest bardzo podobna do tradycyjnego golfa – kij i piłka zostają zastąpione dyskiem, a dołek z flagą – charakterystycznym koszem. Liczy się liczba rzutów. Najczęściej gra się w grupach po 4 osoby, które przemieszczają się po polu rzucając dyskiem. Zwykle podczas jednej rundy gra się od 9 do 18 dołków – ponownie, ukłon w stronę tradycyjnego golfa. Każdy z dołków składa się z punktu startu i kosza, oddalonego przynajmniej o kilkadziesiąt metrów.
Wszyscy gracze rzucają dysk z miejsca startu, po czym kolejne rzuty wykonywane są z miejsca, gdzie spadł dysk. Dołek kończy się, kiedy dyski całej grupy wylądują w koszu. Wówczas podlicza się punkty (liczba rzutów, po której dysk wylądował w koszu – im mniej, tym lepiej) i gracze przejdą do następnego dołka. Punktacja po całej rundzie sprowadza się do zsumowania liczby rzutów ze wszystkich dołków.
Więcej informacji można znaleźć na stronie discgolfpoland.pl – serdecznie zachęcamy do sprawdzenia tego adresu. Jest tam wiele ciekawostek o historii dyscypliny, dokładniejszy opis reguł i wielu innych ciekawych zagadnień.
Źródło: www.discgolfwarszawa.pl